Spóźniona Miłość
Swych zbrodniczych myśli
Nie mogła biegu zwolnić
Zamknięta w swej pułapce
Nie mogła się uwolnić.
W głowie te same obrazy
Przyśpieszały serca bicie
Puls wciąż rósł
Tak wyglądało jej życie..
Nikogo by nie skrzywdziła
Lecz chęć zemsty była niezwyciężona
Nie wytrzymała napięcia
Wiedziała że jest już skończona..
Jakiś głos złorzeczył
Choć w głębi pragnęła jego szczęścia
Poczuła się już niepotrzebna
Nie było dla niej miejsca..
Chciała przebić swe serce
Nóż do reki wzięła
Tylko się zamachnęła
Z bólu w niebogłosy krzyknęła..
Wtem, zjawił się on
Ale było za późno
Próbował ją podtrzymywać przy życiu
Lecz wszystko to na próżno..
Dopiero wtedy naprawdę zrozumiał co
stracił..
Za cenę spóźnionej miłości jej śmiercią
zapłacił.
Trzeba pozbyć się świadomości upływu dni i godzin, a większą uwagę zwracać na każdą minutę.
Komentarze (3)
Kto nie chce widzieć wielkości jakiegoś człowieka, ten
tym bystrzej dostrzega w nim wszystko, co poziome i
powierzchowne - i sam się tym zdradza..
Życie to już nie jest bajka...nie każdego na to stać,
szczęściem jest by bliskim dawać, a nie tylko ciągle
brać...Zemsta jest uczuciem niskim...charakteru
słabość tka...ważne by uczucia bliskim okazywać a nie
kraść.
Wiersz jest sam w sobie romantyczna,opowiescia.Smutne
zakonczenie...ale to jego tresc.Jakby obwinialo sie
...milosc.