spóźniona przyjaźń
...uszanuj inność...
Zawsze cichy, jak źdźbło trawy,
Zawsze zewsząd poniżany,
Siedział ze mną w ławie szkolnej,
Mój przyjaciel w chwili wolnej.
Choć był cichy, jak źdźbło trawy,
Choć był ciągle poniżany,
Nigdy nie uskarżał się na innych,
„Jakże pięknych i jak
silnych”.
Kiedy umarł mój przyjaciel,
Puste krzesło po nim miałem.
Szkoda tylko, że tę przyjaźń
Tuż po śmierci zrozumiałem.
autor
samaryt
Dodano: 2004-09-28 00:07:41
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.