SPRAWIEDLIWI MUSZĄ ODEJŚĆ
Człowiek o sercu anioła
Co zbierał ludzkie łzy
Wielbiła go cała szkoła
Ceniłam Ja i Ty
Nagle Biskupa dekretem
Z parafii musi odejść
Okryty władzy sekretem
Do innej służby ma przejść
Bo w osobie swej prostoty
Uczciwe życie wiódł
I ręce miał do roboty
I wiele innych cnót
Nie jeździł mercedesem
Jak inni tego klanu
Lecz starym polonezem
Ludzie w tlumie zbici
O proboszcza walczą
Niech świat cały widzi
Co ich protest znaczy
Niech przyjedzie Biskup
I dekret swój zmieni
A nie jak słup
Trzyma się korzeni
Które w swym osądzie
Niszczą sprawiedliwych
Szczerych i uczciwych
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.