Sprawiedliwy
człowiek a zło tego świata
Magnetyczna aura oczu
wpatrzonych w mrok.
Zimniejsza od lodu,
czarniejsza niż śmierć.
Pulsująca w żyłach rtęć,
oddech gęstszy niźli dym.
Na ramionach ciężar,
ręce splamione krwią.
Pływa w morzu rozpaczy sierot,
zasypia w oceanie łez dzieci.
Błąka się w lesie zbrodniarzy,
szuka ukrytych grobów ofiar.
Widzi odcienie czerni,
moc czerpie z gniewu.
Mieczem sprawiedliwości
zadaje rany sercu.
Odarty z człowieczeństwa,
żądny zemsty twór,
czy przygnieciony krzyżem,
nieszczęśliwy człowiek?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.