Sprytna Panna
Żyła na świecie taka Panna,
Na imię nie miała wbrew pozorom Anna.
Jej ulubiona potrawa to też nie kasza
manna.
Żyła na świecie lat siedemnaście,
Dużo rzeczy widziała w wielkim
kontraście.
Zaczęło ją martwić jej powodzenie
U chłopaków poniżej lat dwudziestu dwóch
budziła zniechęcenie
A może i nawet w pewnym swego rodzaju
obrzydzenie.
Dojrzałe chłopaki zaczęli dawać jej się we
znaki,
Proponowali za spotkania słodkie lizaki.
Ciągle na temat rzekomej urody komplementy
jej prawili
Nie wiem, może na haju oni wszyscy
byli?!
Dużej różnicy wieku między nią i sobą nie
zauważyli?
Z tego wszystkiego życie jej obrzydzili!
Gdy już przełamali pierwsze lody
Wylewała im na głowę kubeł zimnej wody
Dla ochłody,
By ostudzić ich zapędy
Bo to były same mendy!
Przez to, że w głowach mieli rożne figle
Przejechali się z tą Panna jak Zabłocki na
mydle!
Komentarze (1)
hehe ciekawie przedstawione, płynnie się czyta :)