Sprzecznosci
Odkopuje wczesniej napisane wiersze i to niewiarygodne jak zadkie sa momenty w ktorych mozna wlasciwie stworzyc "poemat".Vivat wena!
W ciszy dnia slysze loskot zamierajacych
mysli.
Rodza sie po to by szybko odejsc w
niezapomnienie.
Otulona mgla wspomnien
Wsluchana w muzyke chwil
Rysuje myslami sprzeczne kontury uczuc.
Jednym wydechem wyrzucam z siebie
niechciana chmure zlepien.
Zamieram w niewazkosci wyrzucona z ramion
grawitacji.
Rozkoszny bol cierpnienia sprawia
niechciana radosc.
Zamykam szeroko oczy krzyczac w
milczeniu...
Pragne Twego dotyku, lecz boje sie
pozwolic Ci mnie posiasc...
Odszukam miejsca w ktorych nigdy nie
bylam...
Poczuje smak , ktory nie istnieje...
Zachwyce „znienawidzonym”
lustrzanym odbiciem...
Pokonam niewzyciezone
sprzecznosci...niepokonana siebie!
Komentarze (3)
Tak, po polsku, lecz bez polskich znakow jako ze
klawiatura ustawiona jest na angielska. Przepraszam
wszystkich za utrudnienia....
No prawda,wena by ci sie przydala.
Przepraszam... czy to po polsku?