srebrne wesele
W chłodnym poranku przebudzeni,
nicością dnia szarego znudzeni
tęsknota za miłością jedyna prawdziwą serce
przeszyła
gdzie jesteś mój jedyny
gdzie jesteś moja jedyna wymarzona
tam w snach czekasz daleko jak że jednak
blisko
wiem jesteś znajdę cię kochany
znajdę cię kochana...
w dniu pochmurnym słońce wyszło
dusza zaśpiewała radosną miłością
serce uleciało do samego nieba
anioła mateczka najświętsza zesłała
Spotkałam Ciebie Kochany
Odnalazłem Ciebie Kochana
Połączył dwie połówki jednego ciała
a Bóg błogosławił
darzył
Szczęśliwie potomstwo tak ukochane
zesłał
śmiech ,radość gniazdko rodzinne
zagospodarowało
lecz także i burze nastały
wichry szalały
smutek ,łzy życie przelewały
Boże wystawiasz wszystkich na próbę
i nasze gniazdko nie pomijając
Gdzie jesteś mój kochany
gdzie jesteś moja kochana
w ciemności rękę wyciągam do Ciebie
chmury nastały zimne
wiara pozostała
nadziei nie rozwiały
Promyk słońca Boskiego rozjaśnił serce
wichry ustały
jak dobrze że jesteś kochany
jak dobrze że jesteś kochana
Miłości nie przysłoni żadna rozterka
Trzymamy się za ręce lata długie
w słońcu i cieniu
tak tylko przetrwamy
spójrz to już srebrne wesele
Nie puszczaj mej ręki kochany
Nie puszczaj mej ręki kochana
idziemy razem dalej
Bóg nam Błogosławi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.