Srebro i złoto
Czekam aż znowu nas obejmie
spojrzenie ranka, nieuchwytne.
Wtulona w jaskry łąka drzemie,
jaśminy rozdarł boski skrzypek
rośnym koncertem. Wstały kumy,
skrzek zaraz w siną dal poniosły,
nie je w ramionach ranek tulił
więc zzieleniały aż z zazdrości.
Ze łzami w płatkach i w pokorze
ugięły karki dwie piwonie,
świeżego siana zapach poszedł
z wizytą na wieś, wtedy promień
wystrzelił złotem w okiennice.
Zawsze rozświetla nasze brzaski...
Srebro na twoich skroniach liczę
jak skarb najdroższy. I mój własny.
Komentarze (101)
Piękny wiersz, z przyrodą i miłością w tle, złoty
brzask i srebrne skronie...
To srebro jednak msz cenniejsze:)
Pozdrawiam Ewo, jak zwykle z wielkim podobaniem dla
wiersza:)
Kochankowie uwalniają się z objęć ramion nocy o
brzasku, aby wpaść we własne ramiona. Piękny wiersz
Ewo. :)
Dziekuje kolejnym gosciom za zajrzenie do mojego
starego wierszyka :)
Cudnie piszesz :)
Prawdziwa uczta poetycka, pozdrawiam ciepło.
Najdroższe srebro świata. Pozdrawiam!
Świetny wiersz, dobrze napisany, płynnie się czyta,
Serdeczności
;)
Ciekawa konstrukcja. Dobry przekaz.
Pozdrawiam
Dziekuje serdecznie gosciom za odwiedzinki.
Świetna budowa wiersza fascynujący
Miłość, piękno i - zżycie:) - to jest to:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz .
Pozdrawiam serdecznie
Cudowna, zaczarowana poezja! Pozdrawiam :)
Cudowne pisanie :)
Dziekuje mili goscie za poczytanie :9