Środa
Po lekkim retuszu. (16:00)
Pewien jegomość, nie wiem dziś skąd,
gdy nos swój wścibiał, wszędzie czuł swąd.
Swąd spalenizny. Każdy to przyzna,
kobieta - częściej, rzadziej - mężczyzna,
Iż, jak porządnie swój parol zagnie,
to śmierdzieć będzie, jak torf na
bagnie.
Ale rzeczony, już - na początku,
trzyma się nieco innego wątku.
Bo trzeba wiedzieć, a i wypada,
że kiedy wchodzisz w progi sąsiada.
To w dobrym tonie, spytać o zdrowie,
chwilkę poczekać, aż nam odpowie.
A nie od razu - ru - w saradele,
jak jakie bydle, albo też ciele.
Które - jak mówią dzieła Darwina,
myli koryto, z tym - gdzie uryna.
Lecz to dygresja, bo sedno sprawy,
jeszcze w zanadrzu, nie widzi ławy.
Choć w porzekadle, wszyscy je znacie,
"kawę na ławę wykładaj bracie".
Zaraz wyłożę, czekajcie proszę,
bo warta więcej niźli trzy grosze.
Może nie więcej, lecz pal to licho,
uwaga kładę, bądźcie więc cicho.
Otóż ta kawa choć nie rozlana,
często mnie rzuca aż na kolana.
Wróżąc mi z fusów - takowy temat:
"pisz tak jak każą, a tu - masz
schemat".
Tyle, że schemat, szablonem zwany,
jest - ordynarnie - w ścieku maczany.
W wyniku tego, jak i przymierza,
sztampę - odrzucam, gdyż jest nieświeża.
excudit
lonsdaleit
00:21 Czwartek, 26 stycznia 2012 - ...
Komentarze (10)
szablon w pisaniu Ci nie grozi:)
Brawo! Sztampę do lamusa! Schemat w kąt! Uniformizację
precz! czas na indywidualność :)
"Bemibem - Sprzedaj Mnie Wiatrowi" doskonałe :-)
dziękuję :-)
krater23 - wybaczam bez opóźnienia. ;)))
Dobrze ujęty temat, pozdrawiam.
Precz schematy, precz szablony...:)
Wiersz na poziomie. Nie byle jakim. Pozdrawiam
serdecznie.
No jak zwykle u autora bardzo dobra treść!
za takim odrzuceniem głosuję obiema rękami :-)
Postęp życiowy diabli by wzięli,
gdybyśmy wszyscy tak samo myśleli!
Pozdrawiam!
Choć ordynarne to powiem szczerze przeczytania warte
:)