STADIUM ŻYCIA
konieczność życia bywa przekleństwem
darował cios przewodnik
bijąc się szablą w pierś
po chwili złamał zasadę
pokochał on śmierć
czas odszedł ze wzruszeniem
noc zakopana w grobowcu dnia
na smyczy koń zieloną trawę przygniata
jak mnie życie
przeklęty obowiązek
zaklęty
nagi
wrogi
przeklęty
przez śmierć ....
Klaudia Gasztold
autor


cicha myszka


Dodano: 2017-10-23 16:00:27
Ten wiersz przeczytano 271 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Interesujące wiersz o życiu, pozdrawiam :)
dobre, otwarte pisanie :) tylko ten "on" w 5 wersie
mało potrzebny :)
Klaudio co tak okrutnie, jakby pokutnie.
Pozdrawiam i życzę większego optymizmu.
słonko koń na smyczy nie chodzi ,na tręzli na lejcach
za wędzidło uwiązany
na lince ostatecznie, bywa petem /linką /spętany a i
są jeszcze wodze też lejce ale krótkie/tręzla lejce
długie treningowe nawet 8 metrów mają
a wiersz, ciężarem cię tylko przygniata życie znaczy
że trwasz a gdy trwasz to radę dasz