Stajnia z wielkim napisem
Jest tak,
że kiedy słyszę ten głos,
opuszczam spokojną przystań.
Wciąż mylisz początek z końcem,
gnije ziarno w zaciśniętej pięści.
Ostre są brzegi języka, lecz ty
wszystkiego się wyrzekasz,
sąsiadów także, bo nikt nie będzie
nas uczył przemian.
Złudna jest przyszłość jałowych
obietnic - to sucha trawa,
uderzenie fali wypełni pejzaż.
Komentarze (17)
świetny!
miłego dnia :)
Zapraszam do publikacji kolejnego wiersza. :)
Gdyby złudna byłaby przyszłość obietnic polityków
przed wyborami, to nie wybrano by ich na kolejną
kadencję. Doświadczenie uczy, że ci, którzy nie
dotrzymali obietnic zostają ponownie wybrani.
Ciekawy wiersz Jutto. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam
Marek
Ingerujący wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Z wiersza płynie niepokój; ponieważ ostatnio też
często go czuję, boję się tej finałowej fali.
Dobranoc:)
świetny!
Byłby alegoryczny. Tyle że tytuł trochę psuje efekt,
bo ujednoznacznia odbiór, a to raczej nie jest
pożądane. Serdeczności.
Po co w polityke wchodzic tam nikt nigdy nie wie o co
komu chodzi, pozdrawiam.
Ta fala upiększyła cały tekst
Pozdrawiam Jutta
najlepszy jest kantar to takie okulary końskie
wskazują kierunek ruchy tam nie zboczysz
nie chcesz słuchać nie słuchaj zobacz za sobą tych co
nie słuchali pozdrawiam
dobry przekaz - obietnice nigdy nie spełnione ....
pozdrawiam
Myślnikiem Jutto wiersz popsułaś,
piękno - abnegacją, mizerią zasnułaś.
Pozdrawiam i czułości życzę.
Taka sucha trawa co rusz nam opdsyłana...i pytanie,
jak dalej żyć...pozdrawiam serdecznie
Dobry.