STAN LĘGOWY
wizyta u psychiatry - wywiad lekarski.
-Witam, co panią dręczy? Niech mi pani
powie!
Znam wszystkie choroby, wiem jak to się
zowie!
-Choć pan po studiach i 20 lat praktyki,
Pan nie wie co udręką dla mojej
psychiki...
Od jakiegoś czasu żyję w wielkim
strachu,
Gdy o tym pomyślę, chowam łeb do piachu.
Gdzie tylko nie spojrzę widzę
dwuznaczności,
Mój umysł nie ma dla mnie żadnej
litości.
Zamykam oczy i uszy zatykam,
Jak widzę aluzję, jak najdalej zmykam.
Boję się, że przyjdzie w nieodpowiednim
momencie
I nic tego nie wypędzi, nawet zaklęcie!
A gdy widzę faceta, bardzo przystojnego,
Natychmiast się rumienie, uśmiecham do
niego.
Muszę panu przyznać, że pan niczego
sobie!
Po wizycie powiem, co ja panu zrobię!
- Więc dlaczego pani się trzęsie? Czy to z
podniecenia?
Pani jest aż blada! Bliska omdlenia!
Wnet się lekarz rzuca pacjentkę ratować,
A ona go bierze i zaczyna całować!
Więc on się wyrywa, poprawia okulary,
Bo nie tak ocenił pacjentki zamiary.
Myślał, że ona cierpi, na jakiś stan
lękowy,
Lecz teraz on już wie: to jest stan LĘGOWY!
prawie moja autocharakterystyka ;)
Komentarze (2)
Cha cha cha. Są takie osoby, że przez cały rok jest u
nich stan lęgowy.
;-) oj, tak to poważny stan, jeden lekarz nie poradzi
;-) fajna satyra :-)