Stare Kajdany
Królewsko sina miedź,
Zniewolona podczas szkarłatnej burzy
snów,
Opina skrwawione dłonie,
I stapia z ziemią stopy marzeń.
Czemóż, to skrwawionoręki ma trwać?
Czemóż, to służy?
Czemu, czemu milczysz?
Nadejdzie na wpół lodowaty zmierzch,
Kiedy wysoki tron twój,
W ostrza skał upadnie...
Liczba wyzwolenia pośród dawnej nocy gwiazd
padnie,
A krzyk śmierci porannej,
A oddech upadku kajdan,
Rozlegnie się po sennej wieczności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.