w starej sieni
do tego, co było i nie wróci
zapachem sieni
rozpoczynało się lato
beztroskie, parne, zielone
wilgotnym, ponurym o zmierzchu
zapachem rozpoczynały się popołudnia
pachnące truskawkowym kompotem
a ze studni głębokiej
wydobywał się oddźwięk szemrania
głębi przerażającej
toni bezkresnej
a tak fascynującej
nagle -
melodia, dźwięk wyczekiwany
śmietankową przyjemność
zapowiadający
wieczornych gwiazd widok
cykad rozmowy
i zamierzchłych czasów
straszne historie
dni zamykały
parnym zapachem sieni
choć otwartej dla wszystkich
wieczorem
małe światełko
noc zapraszało
w swe skromne progi
tak minęło lat parę
sień zamarła
zimną,
wilgotną od łez się stając
z nierównymi podłogami
i zimnym piecem w rogu pokoju
niegdyś tak gwarnego
ulubionego
jedynie stary kasztan
i głębokiej studni
deskami zabitej
szemranie
opowiadają ludzkim cieniom
historie
przygód letnich
było, minęło
nie wróci
jedynie ciepłem dno serca rozpali
i nikt inny nie zrozumie
do dzieciństwa

meg20

Komentarze (3)
tęsknota i wspomnienia towarzyszyły mi w pisaniu tego
wiersza, ja niestety nie moge powrocic do przeszzlosci
Moja sień jest ciągle tętni życiem, bardzo tęsknię za
nią i wspominam. Kiedy tylko mogę wracam i przekraczam
jej progi.
Wiersz obudził tęsknotę i wspomnienia :)
Żeby zrozumieć, trzeba to przeżyć! Pozdrawiam!