Starość
Siedzi skurczona w cieniu
Martwe , kościste dłonie
Oplatają zgarbione ramiona .
Dalekowzroczne , wyblakłe źrenice
Wypatrują owoców dawnych wzlotów duszy .
Ściągnięte goryczą usta
Mięlą puste pacierze ,
A niewysłuchane modły ,
Jak kąśliwe owady krążą wokół .
Odosobnione , puste miejsce .
To starość .
To moja przyszłość .
Komentarze (1)
ciekawe ujęcie tematu, niestety każdego to czeka...