Stary zegar
Od tylu lat zawsze na tej samej ścianie
na pordzewiałym dzisiaj haku
pokryte patyną wskazówki ustawione na
dwunastą
wahadło jak łańcuch bez ruchu wisiało
domownicy zgodnie zawsze decydowali
niech sobie z nami zostanie
choć życia faktycznie nie dawał już
znaku
nikt nie poszedł ani razu na miasto
choć w sklepach potomnych nie brakowało
słyszał często kuzyna na ratuszu w
oddali
on chociaż już ani razu nie tykał
pamiętał prababcię i pradziadka
poznał przecież później całą rodzinę
widział jak chorzy przeklinali chorobę
albo w co się bawiła dzieci gromadka
potem w ciemnościach nocy znikał
zasypiając do jasnego świtu
nie do końca do odczytu
dzisiaj wskazuje dokładną godzinę
tylko dwa razy na dobę
Komentarze (15)
podoba się
pozdrawiam :)
na tym polega jego magia,
odmierza czas, mimo, że stanął...
pozdrawiam Maćku z podobaniem
Uwielbiam magię starych zegarów Są jak zasiedziali
członkowie rodziny.
Pięknie piszesz o pamiątkowym zegarze.
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
Stare rzeczy mają magiczną moc i dlatego się do nich
przywiązujemy...pozdrawiam Maćku.
zegar wierny odmierzacz uciekającego czasu towarzysz
wielu pokoleń
pozdrawiam serdecznie :)
Piękne wspomnienie. Mam obecnie zegar z ptakami.
Spiewaja mi co godzinę. Polubiłam go. Pozdrawiam
serdecznie.
A może by go tak naprawić ? Może wystarczy tylko
nakręcić ?:). Pozdrawiam serdecznie.
I o zegarze można, te stare mają swój urok.
Pozdrawiam serdecznie :)
Taki to smutny los starego zegara fajnie Maćku
zobrazowałeś i niechcący o moich podobnych pamiątkach
z bardzo dawnych lat, schowanych w piwnicy mi
przypomniałeś. Serdecznie pozdrawiam życząc miłego
dnia :)
Wiersz obrazowy, ale ja, po śmierci teściowej, jedyną
rzecz, jaką sprowadziłem, to stojący zegar z końca XIX
w. Gustav Becker, odremontowałem go (nie ja,
zegarmistrz) i chodzi teraz i bije co pół godziny.
Zachwycam się nim codziennie, zwłaszcza wahadłem.
niemy świadek rodzinnych historii.
Proszę i zegar - wierny towarzysz pokoleń doczekał się
wiersza.
Też mamy taką rodzinną pamiątkę.
Pozdrawiam :)
Ja nie zbieram reliktów przeszłości...piękne
wspomnienia noszę w sercu...pozdrawiam Maćku :) Ale
wiersz fajny i pomysł na wiersz też :)
U mnie taki był.
To prezent w na ślub moich Rodziców.
I pewnego dnia stanął- godzina odejścia Mamy.
Tata już go więcej nie nakręcił.
Taki relikt przeszłości przywołuje wspomnienia.
Udanego i beztroskiego dnia:)