Statki
Płyną gdzieś statki
po morzu bazylii:
choć noc ciemna,
choć noc głucha.
Mijają się statki,
choć latarnia milczy.
Ayah, kapitanie,
mamrocze groźne morze.
Omijają się statki,
tnąc nożem fale.
Syrena bezwstydnie
odkrywa nagie ciało.
Dopływają statki,
nie zbliżając się wcale,
uciekają od raf,
wiatr rozsiewa sól.
Płyną statki,
wypełnione powietrzem.
Płyną, a noc ciemna,
a noc głucha wie,
że nigdzie nie dopłyną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.