Statki króla Kazimierza
Trzy statki suną po falach przestrzeni.
Ich żagle napełnia bezwietrzność.
Nieme komendy rozbrzmiewają, rzucane przez
widmowych kapitanów.
Gdzieś tam za ścianą kryje się obietnica
horyzontu...
Cel ich nierozpoczętej podróży.
Zatopiona w ogromnym fotelu podziwiam ich
majestat.
Deskowe szkielety, nigdy nieukończonych
burt.
Układ lin zatrzymanych w przestrzeni
manewrów.
Jeden za drugim w swej drodze ku
wolności…
Niezliczone spotkania zabieganych ludzi
kryją się pod kadłubami.
Tysiące słów wirujących w przestrzeni w
poszukiwaniu zrozumienia.
Niczym przypływy i odpływy poruszające
prądy bezruchu.
Nieprzewidywalne sztormy, zagłuszające
komendy kapitanów.
Patrzyłam na ich podróż donikąd chłonąc
atmosferę podróży ku celom.
Patrycja Lipińska
Komentarze (5)
Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze :) Pozdrawiam
was serdecznie
...piękny bajkowy obrazek...pozdrawiam.
Ciekawa opowieść, pozdrawiam :)
niestety chęciami nie napełnisz żagla
nawet znając cel podróży
Witam
Makieta statku z załogą, która
nigdy nie zawinie do żadnego
portu, ale Ty ożywiłaś ją
dając im marzenia.
Podoba mi się nadana tekstowi
tęsknota za wolnością, a także
puenta w ostatnich dwóch
wersach.
Miłego wieczoru Patrycjo.