Stolarz Dżepecki
Staruszek Dżepecki, który mieszkał w
Krakowie
był to już człowiek sędziwy lecz wciąż
rozumny
ale bardzo smutny bo robił same trumny
a nikt mu nigdy nie ciosał kołków na
głowie
Tak nadszedł ten dzień –kiedy leżał biedak
chory
gdy przyjechał doń jegomość z samej
Warszawy
by zamówić marionetki nie do zabawy
bowiem zbliżały się znów w stolicy
wybory
I tak mu rzekł : jedna kukła będzie dla
córki
pozostałe do parlamentu siądą w ławach
zobaczy pan jaka będzie wtedy zabawa
kiedy ja pociągnę za te wszystkie ich
sznurki
Tamten kukły wystrugał i na miejskim
placu
pokazał mieszkańcom wysoko na podeście
od tej pory mówili wszyscy o nim w
mieście
stolarz Dżepecki -mistrz od trumien i
pajaców
Z bajki tej morał krótki się teraz
wywodzi
na dzisiaj oraz następne w przyszłości lata
:
nigdy nie usiłuj strugać przed kimś
wariata
zwłaszcza, że ów głupiec na ogół sam się
rodzi

Maciek.J

Komentarze (6)
ooo... mocno zaskakująca historia, która wiele
wyjaśnia ;-)
nigdy nie usiłuj strugać przed kimś wariata- to celna
uwaga!
morał prawdziwy ...
Gorzkie refleksje czuję.
Pozdrawiam :)
witam ciebie
w wolnej chwili spróbuję
pisałem dziś szybko bo pracy sporo przed Majówką
ciekawy, fajny wiersz ja bym jeszcze popracował nad
zakończeniem