Strach...
Jesteś tuż obok, leżysz koło mnie
Czuje Twój zapach i jest mi tak dobrze
Nic więcej już nie chcę, tak tylko
zostać
Leżeć, czuć i patrzeć na Twoją postać
Strach przychodzi nagle bezwzględnie
atakuje
Czemu zaprząta głowę? Czemu mnie tak
traktuje?
I nagle chcę wtulić się w Twoje ciało
Boję się że znikniesz, by nie odleciało
To szczęście co dajesz na codzień
bezwiednie
Ten sens mego istnienia w nocy i we dnie
Tą pomoc, oparcie i dłoń w potrzebie
Ten uśmiech na twarzy i zrozumienie...
Nigdy nie doprowadz do tego bym sie bala, badz przy mnie na dobre i na zle... Kocham Cie brzydalu!!!

gosial



Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.