Strach.
Moje myśli zabłąkane jak zawsze,
Dzisiaj raczej jestem w bagnie, na dnie.
Nie mogę odpocząć we śnie, tak bardzo męczą
mnie te dnie.
Głosy w mojej głowie jęczą, są strasznie
złe.
W mojej głowie żyletka już się sama
tnie.
I wcale nie szkoda mi mnie.
Jak tu ogarnąć się?
W koło przeszkody, przeszkadzają istnieć
mi.
Może to samo przeszkadza i Ci?
Świat kłamstwa i obłudy,
doprowadzają już czasem do nudy.
Równocześnie męczą optymizm już i tak
chudy.
Wkoło głuchy chaos, wrzaski i piski.
Znowu wpadłam w potrzaski złych myśli.
Słychać cicho tętnienie mojego serca,
ktoś mi w nim ostro dziurę wykręca.
Ono ledwo funkcjonuje, wszystkie barwy są
ponure.
W duszy nastrój zimny, chłodny a do ucha
docierać będzie marsz żałobny.

Anonim999

Komentarze (2)
Aż tak słabo?
Aż się nie wie co powiedzieć...