Strach
A kiedy odejdziesz w spokoju niespokojnego
ducha
Walcząc bezsilnie o oddech który cicho
zanika
O miarowe bicie serca co serca już nie ma
Od dawna
Puls nieczuły przez tętnice się przetacza
A kiedy odejdziesz nie oglądając się za
siebie
Naprzeciw ciebie przeszłość wrogo wybiegnie
Spojrzy w puste oczy
A kiedy uśmiechem wątłym zło próbować
zatrzeć bedziesz
Jak nóż wbije się w ciebie właśnie to
zacierane cudze nieszczęście .
A kiedy za rogiem już cudze oczy patrzeć
nie będą
Zobaczysz własnymi swoje nieszczęście
A kiedy o litość błagać będziesz
Po drugiej stronie lustra człowieka już nie
będzie ….
Komentarze (4)
Bardzo smutny wiersz i przekaz. :(
Bardzo smutny wiersz...
pozdrawiam
ponura wizja.
Poczytałem Twoich wierszy i to takie szczere jest.
Uwierzyłem Ci. Ciężko się żyje z takim wrażliwym
serduszkiem