Strach na przekór
Widzę...
rodzi się dziecko,
rośnie, rozkwita, zachwyca oko...
Widzę...
Jego- raptusia, co chce mieć wszystko
zaraz
i Ją- spokojną
- ich razem
Widzę...
Radosnego Adama,
co ma wciąż pod górkę
i Jego wózek z kwadratowymi kołami...
Widzę...
Drzewo, ławkę, jezioro
i Twoje przedstawienie dla mnie
- wschód słońca
Widzę...
Tego, co jeszcze przedwczoraj
swoje smutki topił w butelce bez dna,
a wczoraj ją rzucił.
Dziś uśmiechnięty
Widzę...
i mnie,
co mam łez za dużo,
com wciąż nie w porę...
Widzę...
Widzę to wszystko...
więc dlaczego się tak boję?

kingula:)


Komentarze (4)
Pamiętaj, że Bóg zwycięża we wszystkim. Zaufaj, a
strach zniknie.
W miłości nie ma lęku... Gdyby udało się już nam
wszystkim pokochać tak zwyczajnie... Pisz dalej!
Ciekawa forma...Dużo powiedziane....Może strach przed
powrotem tego co było?Być może podmiot boi się,że to
co złe,tak naprawdę na dobre się nie skończyło
daje do myślenia, podoba mi się