strach przed jutrem
z kostniejącego globu
ulatuje światło
i oddychamy cierpieniem
a niebo tak głośno szlocha
że ziemia pękła
krwawiąc z wnętrzności
i kala zatrutymi wodami
jutro naszych dzieci
tracących niewinność
one bawią się w wojnę
żuka nadziewają na patyk
przeklinają życie
dziś smutek cmentarny
ściska serce w pięść
aż zbielałymi wargami pytamy -
czy wkrótce ziemia wyda
ostatni wrzask
zanim nastanie wieczna cisza?
Komentarze (21)
Ziemia już od dawna krzyczy na alarm...ale ludzie
jakby odwracali głowy udając, że nie słyszą...
Zapraszam do mojego ostatniego wiersza "Matko moja", w
którym poruszyłam ten sam temat :)
Pozdrawiam ciepło szadunko :)
Niestety słabo słyszalny jest ten krzyk o opamiętanie.
Pozdrawiam cieplutko. Życzę udanego i miłego
weekendu:)
Smutne dzieje dwudziestego pierwszego wieku. Wiersz
skłania do zadumy. Pozdrawiam serdecznie
są powody do krzyku nawet w agonii,
dobry wiersz
pozdrawiam serdecznie
Wydaje się, że ziemia jest w agonii, ale obawiam się,
że ona potrafi znieść jeszcze dużo więcej. Udany
wiersz.
Czasy są niepewne. Zobaczymy co będzie dalej...
Pozdrawiam z podobaniem