Strefa ciszy
Bajronowskie myśli, pachnące maciejką,
z głową w kapeluszu z woalem szerokim,
spacerują rankiem - kiedy rosy srebro.
Wypełniają przestrzeń natury urokiem.
A wokoło niczym nieskażona zieleń,
daje odpocznienie w każdej życia porze.
Zegar tu jęzorem natrętnie nie miele.
Cisza gładzi zmarszczek rysy nazbyt
ostre.
Wietrzny wajdelota powoli wycisza
delikatnie gładząc rozczochrane wątki.
Tutaj w niemych słowach, aby nikt nie
słyszał,
dusza się oczyszcza z wszystkiego, co
boli.
Komentarze (24)
Podoba mi się ta "Strefa ciszy" a zwłaszcza strofy:
druga i trzecia.
Msz pierwszą strofę warto przemyśleć.
Może tak:
Staromodne myśli, pachnące maciejką,
których miejski hałas chwilowo nie dręczy,
biegają po łące - kiedy rosy srebro,
mieni się w promieniach kolorami tęczy." albo inaczej?
Ten fragment
"Staromodne myśli, pachnące maciejką,
z głową w kapeluszu z woalem szerokim," jakoś do mnie
nie przemawia, podobnie jak czwarty wers. Mam
nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze
sugestie. Miłego dnia:)
Taka cisze nie tylko koi uszy, ale jest strefą
wyciszenia duszy... dobry, poetycki wiersz. pozdrawiam
serdecznie
Ładnie.
"odpocznienie" - odpoczynek.
Pozdrawiam
Bardzo lubię takie strefy ciszy, spokoju...
oj właśnie jadę do takiej strefy by się wyciszyć Jak
zwykle ładny wiersz Pozdrawiam Madziu:))
ludzi uspokaja walka na całego właśnie wśród zwierząt
mocniejszy zjada słabszego
Czy zamiast odpocznienia nie można było zastosować
odpoczynku, ale jest i tak cudownie.
bardzo ładnie napisane pozdrawiam
Wystarczy tylko dobrze się wsłuchać.