W stronę słońca
Dziś się upajam głębią zieleni
Lecz marzyć mogę cicho i skrycie
Że będę mogła się rozanielić
Gdy się zanurzę w pełnym błękicie
A już na pewno mocno zachwycę
Choć drogi wcale nie widać końca
Kiedy się znajdę na górskim szczycie
I się roztańczę w promieniach słońca
Dążę uparcie i pracowicie
Mocno wspierają mnie pasja z weną
Zapewne dużo jeszcze napiszę
Żadne przeszkody tego nie zmienią
Przecież do szczęścia nie trzeba wiele
Wystarczy kroczyć obraną drogą
Gdy sobie jakieś wyznaczysz cele
Nawet anioły ci w tym pomogą
░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░
░░░░░░░░▄▄░░░░░░╠►~░░░
░░▄▀▀▀▄▀▄▄░░░░░░╠▓░░░░░
░░░▄▀▀▄█▄░▀▄░░░▓╬▓▓▓░░░
░░▀░░░░█░▀▄░░░▓▓╬▓▓▓▓░░
░░░░░░▐▌░░░░▀▀███████▀░
~~▄██████▄~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒
Komentarze (125)
A to spryciula, ta nasza Ula ;)
Zieleń nim stanie się soczysta minie trochę czasu,
rzecz oczywista. :) Miłego dnia.
Anno dokładnie tak! :) Dziękuję i ślę serdeczności :)
Kazimierzu bardzo mi miło :)) Dziękuję i życzę
pięknego dnia :)
Świetne, rozmarzone wersy, tak do szczęścia nie trzeba
wiele, pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Per aspera ad astra.
Przez trudy do gwiazd.
Innej drogi nie ma.
Bo jakże się wtedy docenia, to co przychodzi niełatwo.
Zosiaczku ja się tylko troszkę rozmarzyłam
hahaha...ale dziękuję, że we mnie wierzysz :) Uściski
:*:)
Jeszcze trochę i będziesz na szczycie. Ciebie wena nie
opuszcza :)))
GabiC :)) dziękuję i przesyłam uśmiechy :))
Aniu dziękuję ślicznie i wzajemnie :))
jastrzyku ja nie patrzę pod nogi gdzie breja i błoto,
ja patrzę w górę w stronę słonca ono mnie tak zachwyca
;)) Pozdro! :))
Norbercie dziękuję ślicznie i również życzę miłego
dnia :))
Sotku dziękuję za przemiłe słowa i ślę serdeczności
:))
Bardzo ładny, rozmarzony wiersz.
Miłego dzionka i plusów bez miary,
oby te stalówki się mnożyły
i kolory zmieniały:)))
Piękny optymistyczny wiersz wprawiający czytelnika w
dobry nastrój.
Masz rację, do szczęścia nie potrzeba wiele:)
Jak zwykle piękna grafika:)
Pozdrawiam.
Marek
Heja i do przodu miła Dziewczyno,
bo życie to teatr, życie to kino,
piękne obrazy wierszami malujesz,
czytelników ich urodą czarujesz...
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
...ale plusa i tak masz.
Wiersz poprawny, ale nie bardzo rozumiem skąd ten
wysyp zachwytów wiosną. Przecież to paskudna pora
roku. Czarny, topniejący śnieg powoli odkrywa
wszystkie brudy, jakie były pod nim. Krajobraz
"ubogaca się" obfitością starych foliowych toreb i
psich kup. Ulicami płynie błotnista breja, którą
samochody z upodobaniem ochlapują przechodniów. Buty
przemakają, zimny wiatr podwiewa lżejszy płaszcz, jaki
człowiek w naiwności swej założył. Najchętniej bym
całą tą "budzącą się" wiosnę przespał i obudził się w
maju, kiedy już będzie obudzona na dobre.
Z całego serca życzę słonecznej stalówki!
Robercik! Piąteczka! :D