Strzała
Zostałem trafiony strzałą
Co ma jad
I dzisiaj poczułem,
Że ucieka mi świat.
Cały krąży, wiruje, szaleje...
Sam nie wiedziałem,
Co ze mną się dzieje.
Stała naprzeciw,
Wpatrzona wciąż w dal
U szyi jej wił się wełniany szal.
Mówiła coś do mnie
Wciąż coś mówiła,
Poczułem ciemność,
Wokół mnie zastawiła
Sieć.
Ziemia spod nóg mi się obsuwała,
A ona niewzruszona,
Wciąż w miejscu stała.
Gestykulowała rękoma
I głową kiwała.
Oj długie kazanie
Mi zafundowała.
I choć wiedziałem,
Nie moja to wina.
Ona inne zdanie miała
Swoją prawdę wyhodowała.
Musiałem więc skończyć
Tą szopkę,
Bo rady nie dałem.
Wziąłem walizkę,
Rzeczy spakowałem
Nogi za pas, „cześć” jej
powiedziałem
I sruuuuuuuu.....
Zostałem trafiony strzałą,
Jad miała.
Jednak to przeszłość daleka
A tu i teraz
Już na mnie czeka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.