stugłowy koszmar
gaśnie odór strachu
wokół odciętej głowy hydry
która unurzała świat
w lawinie zgniłej krwi
i w bladych spojrzeniach umarłych
niknących w czeluści bez dna
lecz szyja pączkuje posoką -
głowa odrasta
potwór podchodzi cichutko
i zabija naiwne marzenia
o bezbolesnym przebudzeniu
w świecie bez wojen
Komentarze (21)
Świat bez wojen byłby piekny...
Pozdrawiam serdecznie :)
Też mnie ten koszmar męczy i chciałabym aby wojenna
głowa nie odrastała, ale niestety od lat toczą się
wojny, dziś tuż za ścianą.
Pozdrawiam serdecznie, z podobaniem dla wymownego
wiersza.
Ciągle jeszcze (jak długo?) jesteśmy w komfortowej
sytuacji. Przyglądamy się wojnie, ale sami nie
bierzemy w niej udziału. Co więcej każdy rozwalony
czołg, strącony samolot, zatopiony okręt... zwiększa
nasze szanse w przypadku, gdyby jednak konflikt się
rozlał na Polskę.
..koszmar goni koszar, a wojna toczy się dalej..
wymownie i realistycznie. Pozdrawiam ciepło :)
Piękny, wyrazisty w przekazie wiersz,
wraz z każdym zakończeniem wojny,
odcinana jest głowa hydrze, ale widzimy na przestrzeni
wieków ile razy odrastała i wciąż odrasta,
pozdrawiam serdecznie:)
Oby to był koszmarny sen. Z trwogą czytałam ten
mroczny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. Życzę
beztroskiego dnia:)