stygmaty
nie będę patrzeć w milczeniu, aż
znikniesz,
więc dotknę cię lekko, jak polnym
kwiatem,
ostatnią pieczęć na wargach wycisnę,
a twoje serce naznaczę stygmatem..
żaden eliksir tych ran nie zagoi,
jątrzyć się będą, drażnione zaklęciem,
z oddechem przesłanym prosto z ust
moich,
ostatnim i czułym, żarliwym
dotknięciem..
nigdy mnie nie zapomnisz, patrząc, jak
krwawią,
choć w swojej woli będziesz nieugięty,
a moje myśli cię już nie zostawią,
choć ty odejdziesz..
krwawiący..
i święty..
autor




ash




Dodano: 2006-06-26 20:21:35
Ten wiersz przeczytano 647 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.