Sumienie (nie)czyste?
"Sumienie jest zegarem, który chodzi zawsze dobrze. Tylko my czasem chodzimy źle" - Kastner Erich
Tam, gdzie wiatr plątał warkocze moje
rozkwitał ogród uśmiechów matki,
w szczęśliwych lasach jej oczu jeziora
strzegły dziecka krainy beztroskiej.
Chwiejny most budowałam, by po nim
odjeżdżać w marzeń rwącym zaprzęgu.
Chcę zawrócić, świat piękna dogonić
gdzie żyłam, a już nigdy nie będę.
Jak wszystkie ptaki dorosłą porą
czujnie krążyłam nad nowym gniazdem.
Wspomnienia domu jak magnes ciągną,
ale już bliskich twarzy w nim nie ma.
Czas skradł warkocze i srebro loków
czekających córki z dumnym czołem.
Za rzadko byłam nie myśląc o tym,
że odejść może... przecież kochałam.
Komentarze (21)
piekny dziesieciozgloskowiec choc smutkiem z lekka
otoczony
To proza życia zmusza nas do opuszczenia naszego
rodzinnego domu a kiedy chcemy wrócić już go nie ma i
tylko smutek i żal zostaje.
Strale aktualny ksiądz Twardowski " śpieszmy się
kochać ludzi , tak szybko odchodzą" -- a matka ? Matka
jest tylko jedna!
Utwór ciekawy , temat z życia wzięty, zgrabnie
prowadzony, zmusza do zadumy. Dobry wiersz.
Piękny bardzo życiowy wiersz. Brawo. Pozdrawiam
Pisklęta dorastają i opuszczają gniazdo, takie są
niestety prawa natury, zwierzęta się nie buntują, ale
my ludzkie matki mamy żal, bardzo piękny wiersz:)