sunia
rankiem
wstając z posłania
p r z e c i ą g a się
ziewa bielą zębów
kładzie głowę
na moich kolanach
i patrzy
głęboko w oczy
czułość
liże wilgotnym ciepłym
języczkiem
dłonie
czas na spacer
pójdę gdzie zechce
autor
G72A
Dodano: 2011-08-15 00:01:05
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
smutno mi się zrobiło po przeczytaniu tego
wiersza......miałem taką sunię - kokserkę -
Sarę......13 lat była u nas....dzieci nam
wychowała......i musiałem ją uśpić - choroba- rak (ale
humanitarnie!!!)...teraz ma swój grób i pomnik na
działce.........jeszcze boli !
Tak potrafi tylko pies :)
Oj, jak ciepło.
Bardzo miły wiersz.
Pozdrowienia:)
nie dziwię się, mam z moją sunią tak samo, ona
pierwsza mówi mi dzień dobry, zawsze odprowadza do
drzwi, pierwsza wita, dziękuje za jedzenie, za to, że
jestem... piękny wiersz :-)
Z psem łatwiej przejść przez życie.Zawsze mam przy
sobie przyjaciela:)
Dwaj przyjaciele na spacerze pełni radości, a w domu
przywiązanie i wierność.
Pies wie co to wdzięczność! Pozdrawiam!
Spacery nawet kilka razy dziennie. Za to jaka szczera
miłość i wierność. Pozdrawiam
i dzięki niej spacery codzienne jak w banku!
Wiadomo, zwierzę też człowiek, albo i więcej. Też mam
takiego "sunię" wabi się Guzik- sama (mu)
wymyśliłam, znajomi dali mu 'Francuz'- nie wiem czy
to stosowne, ale wielki z niego podLizuch, a nawet
podLizak. :))))))
Cieplo o przyjazni.To prawda,ze pies wyprowadza
czlowieka na spacer.Pozdrawiam serdecznie.+++