Surrealistyczne zycie
Zatrzymałem się wśród gradu motyli,
Otwierając drzwi utopijnemu światu.
Podniosłem ręce ku płynącej chwili,
By spożyć garść dogmatu.
*************
Zostałem powalony na ziemię,
Przez, niewidoczne ciało
Dobrze mi znane…
Nie!!!
Nieznane nikomu…
*************
Przeszywa me ciało idealistyczny sen,
o miedzianej skorupie
i krainie mgły.
On ogień Ona woda
A w nich puste korytarze…
Czekające aż ich medium swe twarze
ukaże.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.