Świadectwo ucznia
Duszo mego wnętrza!
Boskim wewnętrznym duchem obudzony.
Wszystko co boskie w duchu się piętrzy.
Już nie żądam zewnętrznego prochowiska,
Znajduję się w wiecznym Boga uścisku
I całą jego wolę od dni zarania niosę na
ramionach
I niosę tak długo - jak żyję i skonam !
-
W kształt jego woli co ją powoływa
I pod jego wolą - co na wieki jest żywa
-
I w jego woli w życiu na wieki zostanie
Aż po koniec wieczności - na wieki na
amen.
I patrzę jak lecą niebieskie żurawie
I słucham jak cała flora odzywa się w
stawie
I w pełnej gali - bożej wolności - mój czas
się pali,
Trzepocząc sobie nad potokiem jak fala
modra
Złotym trzepotem - splotem, niebieskim
omłotem
I wodospadu grzmotem głośnym nad
potokiem
Wyrosłym pod bożym i pod moim okiem.
W Bogu nikt nie zginie - bo jest bożym
synem.
Będąc na ziemi już tam przybyłaś duszo
bogata,
Stąd już żyjesz w Bogu, choć żyjesz we
wnętrzu świata,
Żyjąc w materii tej ziemskiej głuszy,
Zaśpiewaj Bogu poemat swej duszy!
Wszystko zapięte w dekalogu hymnie,
Wszystko ułożone nic się w nim nie
łamie,
Gdzie wiatry nie wyją, tak jak wyją
światowe hieny
I świat nie przymiera – miłość nie
jest starta -
I się rozróżnia bożą miłość, płynącą bożą
aleją
Od miłości uścisku śmierci w przewrotności
czarta,
Bo miłość i wiara miesza się z nadzieją
I jest kluczem współistnienia ziemskiej
mierzei,
Zasilana życiem co tkwi w Bożym Chlebie
Dlatego jest większa, większa od nadziei
I staje się zaczątkiem nowej ziemi w
niebie.

Agamemnon

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.