Świadek
Wszystkim, którzy zginęli w katastrofie Titanica
Bocianie gniazdo puste
A salon bawi się.
Titanic nie zatonie!
Bogaczom zdaje się?
Lecz śmierć na pokład wkracza,
Ociera się o byt.
Biedocie kraty spuszcza,
Nie umknie śmierci nikt!
Niewielu jeszcze żywych,
Czujących śmierć o krok,
Czeka na cud prawdziwy,
Odwraca smutno wzrok.
Życie ma przed oczami?
Zaledwie kilka dni
A byłby w porcie z nami!
Już wiecznie na dnie śpi!
Żelastwem połamanym,
Zdruzgotanym, drżącym
Nic nikomu nie powiem
Ja świadek milczący.
Komentarze (5)
Ciekawe zakończenie, bardzo podoba mi się ta forma,
pewnego rodzaju hołd dla tych co zginęli, super.
Tam ciągle gra muzyka,już od stu lat:)Pozdrawiam
ciepło+++
Witam ciepło.Ciekawy temat wiersza.W obliczu takiej
tragedii nieistotne już są podziały społeczne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ps.
Dziękuję za miłe słowa.
Dziękuję za komentarz. Jest pierwszy na stronie,
dlatego zapamiętam go na długo. Pozdrawiam!
piękne chodź tak smutne..pozdrawiam ciepło