Świat..
A jakoś tak patrzyłam i zauważyłam...
Za oknem szaro, a ludzie chowają się w
domach tak jakby ukrywali się przed
rzeczywistością.
Czasem się zastanawiam czy oni uciekają
przed innymi czy przed samymi sobą.
Na ulicach nikogo nie widać nawet
bazdomnych, ani psów.
Poprostu pustka.. ogromna pustka.
Tylko samotne krople deszczu spadają od nie
chcenia na ziemie.. Nawet one nie czujące
nic nie chcą na niej być.
Nie słychać nawet szelestu suchych
jesiennych liści..
Nie widać par trzymających się za ręce
idących pod parasalem.
Nie czuć zapachu spalin samochodów..
Wszystko jakby zamarło...
Jakby czas staną..
Jakby na chwile skończył się świat..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.