A świat za rogiem zanika...
W lazurze twych oczu tonę z miłości...
Rozkochać gorąco Twe palce zbłąkane
I tulić w ramionach przez wieki
W bajecznym amoku
Bez ludzi bez tłoku
Przemierzać przez krew Twą jak rzeki
Już noca okrytą księżyca powieki
Zerkają aż rzęsa się stroszy
A my rozbudzeni
Splątani w przestrzeni
Toniemy w ekstazie rozkoszy
Wnet zmysły zadrgały jak struna płonąca
I fale ciała kołyszą
Z przystani pragnienia
Konamy z spełnienia
I tylko anioły nas słyszą
Przytulasz się do mnie i szepczesz do
ucha
Twa dusza we śnie już umyka
I śni Ci się sad
Otula nas wiatr
A świat za rogiem zanika...
Kamilkowi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.