Świąteczne przemyślenia
W ubogiej szopie mały Jezus kwili,
chociaż w świątecznych światłach ziemia
tonie,
mędrcy ze wschodu podarki złożyli,
życzliwie chlebem dzielono przy stole.
Dlaczego płaczesz otoczony chwałą,
nuty kolędy płyną pod niebiosy,
miliony wiernych przed stajenką małą
ogłasza miłość, twe serce się płoszy?
Cóż, że zabłysło pierwszej gwiazdy
światło
lampki choinek lśnią za każdym oknem,
dla wielu miejsca przy stole zabrakło
chociaż nakrycia czekały samotne.
Cóż że aniołów zastępy spiewały:
"Pokój na ziemi ludziom dobrej woli",
gdy mnie, prócz petard, witają
wystrzały.
Za łzy rozpaczy serce krwawi, boli.
Cóż, że życzenia, grzeczności, prezenty,
od świąt nadmiaru głowy, brzuchy bolą,
kedy niejeden brzuch głodem wydęty...
Płaczesz Dzieciątko? Będę płakać z Tobą!
Komentarze (1)
tak, witamy Bożą Dziecinę nie tylko piesnią ale i
łzami, piekny, madry wiersz...