świąteczny tłum
zimny powiew wiatru
owiewa moją twarz
patrzę w dal
próbuje przebić wzrok
przez splątane myśli
stoję obok siebie
przyglądam się obłokom
mkną dziś szybciej
spuszczam wzrok
ludzie pędzą gęsiego
w sobie znanych kierunkach
nie widzą nic
tu i tam
wystawy sklepowe
przyciągają i kuszą
świątecznymi lampionami
mówiąc szeptem
święta, święta nadchodzą
a tłum pędzi
i pędzi przed siebie
ten poziom nie jest dla mnie
wracam do Ciebie
życie w tłumie jest puste
jak puste
były święta do tej pory…
pragnę, aby te święta były wyjątkowe, jak Ty jesteś wyjątkowy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.