o świcie
o świcie
lubię miasteczka w świetle poranka
gdy nie do końca świt przetarł szlaki
gdy jeszcze lekka mgiełka otula
obrzeża domów nocy tajniki
zdaje się wtedy że słowem jednym
obudzić można uśpiony pejzaż
słońce wysuwa uśmiech swój pierwszy
choć przeznaczenia odbioru nie zna
gdzieś szyba zalśni odblaskiem ciepłym
zdumienie szeptu echo przyniosło
krzyk dzikich ptaków przerywa ciszę
za chwilę pośpiech wyciągnie krosno
autor
Maryla
Dodano: 2009-08-21 06:54:08
Ten wiersz przeczytano 5132 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
uwielbiam takie poranki:)
Zauważyć tę przepiękną chwilę-bezcenne:)
Poranki są piękne, ale mnie i tak trudno jest obudzić
się w porę... A szkoda. Ciekawy wiersz, niespieszny,
delikatny, jak poranek. Pozdrawiam.
To fakt swit jest piekny, zwlaszcza w Twoim wierszu
Marylko. Nie jestem porannym ptaszkiem wiec tylko
niekiedy podziwiam jego uroki i jest dokladnie taki
uroczy jak go opisalas :)
...i ostatnie przeciąganie się przed wstaniem, a potem
uśmiech na widok trgo co właśnie opisałaś.
Tak wschód i zachód słońca to cudowne
zjawiska-pozdrawiam!
Bardzo ładny wiersz,świt budzący małe miasteczko,a
potem jak wszędzie pośpiech.Pozdrawiam.
Czytając ten wiersz współodczuwam twoją wrażliwość;
tę, która każe poszukiwać jak najtrafniejszych słów i
metafor. Opisujesz PRZEBUDZENIE, a właściwie moment
tuż po, kiedy wszystko jest jednocześnie możliwe ale i
wiadome. Dobry, brakujący element w przedstawianiu
tego, co nas otacza.
Ja też lubie wczesne poranki,pozdrawiam.
cudownie opisałaś moment budzenia się sennego
miasteczka...a cały dzień już tkany pośpiechem
Też lubię małe miasteczka i ich klimat poranny taki
spokojny, nieśpieszny...
hmm... ładnie opisany nastrój uśpionego
miasteczka.. moment przed przebudzeniem
niesamowityi radosny jest twój poranek....niech bedzie
ich wiecej.pozdrawiam...
magiczna chwila przed przebudzenie się miasta.
Też lubię
o takim poranku to aż się chce wstawac