Święta krowa
Pewnego razu Jola z Jagodna
nagle przestała być wiary godna.
Stwierdziła, że wikary
do niej cholewki smali
i tym wyznaniem księdza ubodła.
autor
krzemanka
Dodano: 2018-05-23 08:21:05
Ten wiersz przeczytano 1650 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
Dziękuję Teresko i Arku za komentarze i uśmiechy.
Miłego wieczoru:)
Świetne :))) "wiary godna" Pozdrawiam
Może lepszy byłby proboszcz ale wikary młodszy.:}
Pozdrawiam
Dzięki. Dobrej nocy Ziu-ko i Olu:)
:-) :-) super
Pozdrawiam:-)
Dzięki Aniu już poprawiam...Pozdrawiam.
:) One Moment: Ona chyba nie była tak naiwna i stąd
problem:)
dodzio: dzięki za zaprezentowanie linii obrony
wikarego:)
Miłego wieczoru życzę obu Panom:)
Kto jest godzien wiary jesli nie wikary wszak z
imieniem Jola kojarzy się swawola. Pozdrawiam.
Sądziła,że wikary
Odprawia nad nią czary
Jakoś bardziej... ;-)Ale jest miodzio ;-D
Dziękuję Norbercie, Janino i niezgodna za komentarze w
temacie:) Miłego wieczoru:)
...prawda w oko bodzie,
jak żaba w wodzie...
Miała argument ;) Fajnie :))
Ciekawe czy tym wyznaniem podczas spowiedzi go
uraczyła?
A może pokucie zbyt mało czasu poświęciła?
Fajny limeryk. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Cieszy mnie fatamorgano Twoja pochlebna opinia. Miłego
dnia:)
Limeryk, podobnie jak tytuł, doskonały :)
Pozdrawiam serdecznie :)