Święta od kuchni
Drzewko świąteczne przydźwigałem,
aby dom zalśnił błyskotkami,
plan pilnych zleceń dopinałem,
listę sprawunków z życzeniami.
Wśród konieczności i prymatów,
najpoważniejszym bicie piany,
farsze, mięsiwa, stos krokietów,
sernik chce także być udany.
Nie to jest marzeń pierwowzorem,
prezentem cennym jej całusy,
i bliskość lśniąca przed wieczorem,
już mniej mnie bawią świąt pokusy.
Komentarze (9)
Śliczny, pisany uczuciem, fajnie się czyta, cieplutko
pozdrawiam i Wesołego Świętowania ::)))))
...miłość jest najważniejsza...i to dla niej bijemy
ręcznie pianę żeby pomóc ukochanej
osobie...Wszystkiego najlepszego...
Wesołych zdrowych i pogodnych świąt
ładny ten Twój wierszyk :))
Zdrowych i pogodnych Swiat...bedzie obzarstwo, ale ta
reszta chyba wazniejsza...co w sercu
W naszym narodzie tak jest.Święta to góra
jedzenia.Pewnie jest to wynik historycznych
przeszłości i wielkiej biedy jaką nasi przodkowie
ciągle klepali. Właśnie w święta , choć raz do roku
można było sobie podjeść.
wiersz mi się podoba :)
rymy niezłe troszkę zachwiało w kilku miejscach ale ok
:)
no i ostatnia zwrotka mówi : dojrzałem. :)
pozdrawiam ciepło
a bicie piany tak. wskazane i to widelcem -
tradycyjnie, wszak wszystko jest najsmaczniejsze gdy
ręcznie panie Dziejku ręcznie, wtedy i chemii
wszelkiej mniej i smaku jakoś więcej, ot swojsko musi
być i już.
Zdrowych i wesołych świąt.
Masz rację, taki prezent jest cenny, a nawet bezcenny.
Wesołych Świąt :)
Hmm...za wiersz daję z uznaniem plus.Pozdrawiam i
podziwiam:)