Święta wiara.../Dla Ciebie,...
Bardzo Kochamy Cię Ojcze Święty! Będziemy z Tobą... do końca! Dzięki za serce Twe, wiare... za to, co potrafiłeś Nam przekazać... za to, że zawsze będziesz w Naszych sercach!
„Ojcze Święty…
Oddałabym wszystko, by tam z Tobą być...
By trzymać Twą rękę, cierpieniu Twemu
ulżyć…
Lecz jedyne, co mogę, to pogrążyć się w
modlitwie…
Nie raz pierwszy i nie
ostatni-zachlipię…
Lecz na nic, zdadzą się moje łzy.
Nie pomoże mi mój ból…
Powolne, jakże trudne rozdzieranie
serca…
Czemu coś takiego w nim się
wywierca?…
Ty masz niesamowitą moc, siłę…
Przy Tobie Ja-jestem marnym pyłem!
Jestem grzeszną…
I choć grzechów mych rój…
Ty wciąż powtarzałeś, że kochać zawsze
będzie mnie Bóg mój…
Bez względu na to, jaka będę-wsparcie Jego
zawsze zdobędę!
On zawsze jest, pomóc zawsze będzie mi
mógł…
Bo kocha mnie…
Największy Pan Bóg!
Wystarczy tylko odrobina wiary,
modlitwy…
I już wszystko jest inne-cały świat,
wszyscy ludzie niewinnie spoglądają na to,
co się dzieję-nikt nie potrafi się
uśmiechnąć…
Każdy boi się, myśli…
Co się z Tobą dzieje?…
Tego, co się dzieje nie da się nazwać, ni
ubrać w słowa…
Lecz wierze, że taka jest wola Boga!
Wierzyłam Ci w każde dni, we wszystkie Twe
słowa…
To Ty, wiarę we mnie wlewałeś codziennie,
od nowa.
Słowa…
Choć to tylko słowa, czasem mają największe
znaczenie…
Choć to, co przeżywamy teraz, jest jak
walka z cieniem…
Dla Ciebie chcę pogrążyć się w tym
stanie!
Dla Ciebie tego nie zmienię…
Ty zasłużyłeś na nie!
Nie umiem modlić się tak jak bym tego
chciała…
Nie umiem wierzyć tak mocno jak Ty-chociaż
bym wiele za to dała…
Chcesz być z Nami…
Twoja obecność zawsze będzie w
Nas…
Mimo, iż upłynie czas dla Nas…
Zawsze będziesz ważny!
Człowiek godny naśladowania,
odważny…
To Ty pomogłeś mi siebie odnaleźć!
To Ty wiary, w jedną scalić
chciałeś…
To Ty…w Nas miłość do Boga na nowo
odrodziłeś!
Dziękujemy Ci, że jesteś, będziesz,
byłeś…
Ty modliłeś się, za Nasze grzechy
brzydkie…
Mimo, iż wielu z Nas wcześniej to nie
obchodziło…
Teraz wiemy, że dzięki temu lepiej Nam
było…
Nie chcemy pogodzić się z myślą, że kiedyś
ktoś Nam Ciebie odbierze…
Może dlatego wszyscy w swej świętej wierze,
modlimy się do Boga by zdrowia Ci trochę
dodał…
Boże pomóż mi zrozumieć-jaka jest Twoja
wola?…
Czy odchodzi, bo wszystko zrobić
zdołał?…
Czy odchodzi, abym bardziej
czuła?…
Bym dostrzegła te całe dobro, z którym po
świecie się tułał?…
Bym dostrzegała to, co bez Niego by się nie
udało?…
Zrobił dla Nas tak wiele, bez Niego było by
mało!
Chciałabym lepszą być, choć do pięt mu me
istnienie nie dorasta…
Jestem nic nieznaczącą kruchą
istotą…
A Jego kochają wszystkie państwa, stolice,
miasta…
Może lepiej by było-gdyby to mnie, na tym
świecie ubyło?…
Boże!
Ty tak wiele zdziałać możesz-pozwól Nam,
choć jeszcze jakiś czas, cieszyć Nim się
tu…
Mimo, że zawsze będzie w Nas!
Zostaw Go Nam, prosimy Cię…
Chociaż jeszcze na jakiś czas!”
Wiara, nadzieja i miłość- dzięki Tobie znów, nadały Naszemu życiu sens. Kochamy Cię!

KfiAtUsZeK




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.