Świeże poranne słowo
Znów się budzę, jak każdego dnia.
Bliżej jesteś Ty, bliżej jestem ja.
Budzisz mnie dotykiem słowa.
Nieważne czy zimą, jesienią, latem,
Czy też to może jest wiosna.
A jest obecna i najpiękniejsza,
Jaką dałeś mi bym dostrzegła.
Kawałki słów spadają na mnie.
Czuje je jak płatki róż.
Okrywają mnie całą,
A mnie jest mało wciąż.
Chcę więcej, ale boję się prosić,
By słowa Twe nie zwiędły
I nie kuły jak najdziksza róża.
Rano jest najpiękniejsze.
Rano odnawiasz mój ogród.
Rano opływa w zapach emocji.
Ranne słońce pomaga mi rozwinąć
skrzydła.
Rano budzę się,
By wstawić Twoje świeże uczucia
Do mojego serca.
...szkoda że nawspanialasze chwile przemijają tak szybko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.