Świt na Bagnach
Grają skowytem wilcy z oddali
a lilie płyną w kumkaniu żab.
Prastarych jaskiń cichcem wygnali
duchy kłębiące się w rzeczną dal.
Ptaki świergoczą i chrząszcze traw
ciepły maj będzie po tej zarazie
taka tu cisza, że Boże zbaw
nawet robactwo wijące bazie
gdyż stawy pękną lub się połączą
znów ktoś te śmieci z błot twych
wyzbiera.
Suche konary wisielczych kłączy
co popękane są Życia Drzewa.
Tutaj bawiłem się w satyrnaliach
latach dzieciństwa, kwiatów niewinnych.
Niczym w odległych od domu baliach
opodal dworu i ostów winnych.
Chwastem zapuścił się młody łabądź.
Kaczki frunęły w lewo, raz w prawo...
Niczym ten nocą łaskawy Xiężyc
dobijał czasy krwistą zabawą.
Niczym. I wszystkim jesteś gdy czujesz
skąd czarna magia, jakie jej źródła.
Jak cicho odejść gdy już nie snujesz
planów wokoło w podziemiach pudła.

Wiwern


Komentarze (6)
Proszę w żaden sposób się że mną nie kontaktować!!!!?
Skończyłam te znajomość już dawno Żegnam
Obrazowy i klimatyczny wiersz.
Przyjemny :)
Wiwern pozdrawiam fankę gier też potrafię a raczej
potrafiłem się zatracić . Wiersz z podobaniem .
Dobrych rad jednak warto słuchać . Wiem co piszę bo
sam uczę się na nich nie tylko pokory ;)
Pozdrowionka
wilcy - niepoprawne, prawidłowo = wilki.
mam też kłopot ze zrozumieniem treści 3 wersu. Gdyby
tam było "Z prastarych..." to uznałabym za ok.
W sumie ciekawy przekaż, gdyby nie ten trzeci wers...
Za dużo gram w Magic: The Gathering ;) Bagna są tam
źródłem czarnej many. Nie jestem aż tak mroczny jak
się wielu ludziom wydaje, ale należy mieć się zawsze
na baczności, bo najwięcej demonów siedzi w prostych
ludziach i korumpuje domostwa oraz osiedla cichaczem.
piękny obrazek przyrody, tylko ta puenta...