Syn pije:((
Dnia pewnego mistrza spytano. – Czegoż mu
brakuje,
skoro mój pierworodny w gorzałce
gustuje?
- Jeden pije bo lubi, drugi ze słabości
inny żeby zapomnieć, albo z samotności.
Picie chorobę duszy trafnie ukazuje
która człowieka niszczy, do zguby kieruje.
Wybadaj więc przyczynę do wódki
skłonności
zanim go doprowadzi już do upadłości.
Wiedząc dlaczego pije, można coś z tym
zrobić,
i syna od gorzałki zdołać odsposobić.
To łatwe nie jest nigdy, wielu nie jest w
stanie,
gdy ktoś mówi inaczej, głupi albo kłamie.
Komentarze (30)
Różne są motywacje i przyczyny, dla których ludzie
sięgają po alkohol. Autor stawia słuszna tezę, że
zrozumienie przyczyny spożywania jest kluczowe w
procesie pomocy i wsparcia dla osoby zmagającej się z
nałogiem alkoholowym.
(+)
Smutna prawda i jakże niestety życiowa.
Dzięki, smutne i trudny temat. Pozdrawiam
Bardzo trafnie to ująłeś mistrzu :)
Pozdrawiam ciepło Marku :)
Wydaje mi się, że już czytałam...a teraz dodatkowo
plusuję :)
w samo sedno...
pozdrawiam:))
Trudno wyrwać się z nałogów
ten co pije musi mieć silną wolę i chęć leczenia się z
nałogów
pozdrawiam:)
@TSMAT
Świetne porównanie. Dzięki. M
Temat bardzo ciężki. Alkohol jest jak kot, złapie w
szpony i po tobie.
Miłego dnia
Pozdrawiam
;)
Ciężko jest odwieść od picia... temat rzeka.
Piekielnie trudne a wykonalne.
Bardzo mądrze i bardzo życiowo. Tylko jedno, ten co
pije musi chcieć wyjść z nałogu, inaczej to droga
przez kamienie i nie trafia celu.
Pozdrawiam serdecznie
@anna
To dobre podsumowanie. Dzięki i pozdrawiam.
@tarnawagorzkowski
Ja piłem wiele lat zirca 2 kieliszki wina codziennie
po kolacji i szczerze, lubiłem to a dawka była taka
sama przez lata. Odstawiłem z powodów, o których nie
chcę pisać, natomiast nie miałem z tym żadnego
problemu. Czy było to uzależnienie, chyba nie bo są
ludzie do uzależnień skłonni, inni nie. To raczej
kwestia kontroli i sprawczości wobec siebie samego.
Pozdrawiam i dzięki za wpis. M
Stare polskie przysłowie mówi, że "Alkohol używany w
miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach".
A tak na poważnie - mój wnuk lubił w weekendy "pójść w
Polskę" z kolegami. Ojciec podarował mu samochód. I
skończyło się picie.