szach mat
dotknęłam kiedyś
miłości
otarłam się o nią
czule
a potem zostawiłam
samą
z ogarniającym ją
bólem
przez los
obdarowana szczęściem
nie wszystkim
pisanym
zamknęłam je
w szkatułce
wrzuciłam do
oceanu
skarbu nikt nie
zabierze
na dnie serca
schowany
tylko zamiast
miłości
zostały głębokie
rany
jedna błędna decyzja wystarczy
Komentarze (5)
miłość czasem zadaje głębokie rany... :( smutny ale
ładny wiersz
Z miłością jest jak z loterią...nigdy nie wiadomo...to
chyba jesień tak działa na nas...smutny, ale ładny
wiersz :)
Wiersz refleksyjny, osobisty, zatrzymuje, dobrze się
czyta, kupuję +, pozdrawiam :-)
ależ smutno u Ciebie...ale wiarygodnie przelane
słowa...co dają efekt dobrego wiersza...Pozdrawiam:)
odrzucona miłość jakże boli i zostawia na sercu slady
... ale czas goi rany ... pozostają blizny ... smutne
,ale prawdziwe ... pozdrawiam