SZALENIEC ODEBRAŁ NAM ŻYCIE
Mamo i Tato strzały lecą,
Nad głowami.
Ten szaleniec uzbrojony,
Po zęby.
Odebrał nam nasze marzenia i życie.
A dzisiaj z wami mamo i tato,
Miałem ubierać choinkę,
Z dziadkiem miałem zagrać w warcaby.
Dlaczego?
Tyle przed nami było planów i marzeń.
Idziemy do nieba, trzymamy się za ręce,
Pełno krwi tato i mamo na naszych
ubrankach.
On nie miał sumienia,
Oczy mu się świeciły, diabeł w ludzkim
ciele.
Jezus mnie przytulił,
Miałem 5,8 lat, Jezus pogłaskał mnie po
głowie.
Niby nic się nie zmieniło,
Na świecie jest dobro i zło
Dzień i noc,
Serca tylko są rozdarte, i płaczą.
Szaleniec nie żyje,
Odebrał nam życie.
Które kwitło, jak kwiaty na wiosnę,
Nie ma już nas,
Serca przestały bić.
Jest tylko strach i lęk.
Rodziną ich składam,
W tej strasznej tragedii.
Najszczersze kondolencje,
I współczucie
Nie rozumiem czy to prawda,
Może tylko był to zły sen
Wiersz jest poświęcony: tragedii jaka
nastąpiła w szkole podstawowej w USA gdzie
szaleniec
Chory na umyśle zastrzelił niewinne małe
dzieci , matkę swoją, nauczycieli, na końcu
popełnił samobójstwo. W jednej sekundzie
odebrał ludziom życie.
Komentarze (1)
"On nie miał sumienia,
Oczy mu się świeciły, diabeł w ludzkim ciele." -
zapewne tak. Nie ma innego wytłumaczenia. Serdecznie
pozdrawiam