Szaleństwo
Od świtu do świtu
Jest noc
i 2 chwile.
Ułamkami sekund czas
odmierza się w próżni.
Tik- tak.
Tik-tak.
Wstać coraz trudniej, myśl
Ciało do sedna sprawy przyciska.
Obrazy monochromatyczne w jedną całość
ułożyć się chcą.
Ale im nie wychodzi.
Takie to
wszystko bezpłciowo nieskładne.
A przecież diabeł z wieży
przeprowadził się niedawno do pudełka
Po 4 spalonych zapałkach.
Taki ten świat szalony
Kręci się
Ciągle
Na
Szmaragdowej karuzeli słów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.