Szaleństwo
Tekst piosenki mojego autorstwa, ciężko było określić precyzyjną tematykę.
Słyszysz głosy. Głosy? To nie głosy, a
myśli
nikt z nas nie jest czysty
to prastary wyścig, Hammurabiego kodeks
to pokaz siły, który od zawsze trzęsie
globem
pęka podstawa świata, trąca gnojem
nie starcza krwawa ofiara, bo nikt z nas
nie jest Bogiem
ten skurwiel sra na nas od zawsze
bo tak mu łatwiej uświadomić sobie, że jest
błaznem
stary, jak można tak spierdolić sprawę
by zatrzeć granicę między prawdą, a
kłamstwem
kto z naszej dwójki struga teraz
gwiazdę?
Prędzej się zatracę w swoich słowach
niż odpowiesz, czy naprawdę warto gnić w
kościołach?
Starcze, daj chociaż pół słowa
bo mam dosyć instytucji, która z założenia
jest wiarołomna
Słyszysz mnie? Jesteś tam? Jesteś? To
posłuchaj.
Stoję tu, na granicy człowieczeństwa
ludzkości, która uznała mnie za szaleńca
bo nie wierzę, a chcę by dusza była
wieczna
bo żygam ludźmi, a chcę im dać trochę
ciepła
chcę być dobry, wbrew zasadom
społeczeństwa
poruszam się po kresach moralności, która
zdycha w bólach
pamiętasz? Hipokryci mówili o cudach
i efektach uczciwej pracy
jakiej kurwa pracy?
Bez znajomości masz żarty, nie poziom
życia
układy wyznaczają ten standard dzisiaj
moja prycza jest niewygodna
jestem więźniem marzeń, ponoć bujam w
obłokach
a chyba każdy za gnoja miał nadzieję w
oczach
i pół nocy spędzał gapiąc się na gasnące
okna
Czuję, że gniję
rozpadam się na kawałki, na kawałki, na
kawałki
rozpadam się na kawałki, na kawałki, na
kawałki
rozpadam się na kawałki, na kawałki, na
kawałki
rozpadam się na kawałki, na kawałki, na
kawałki
Moja dusza jest mozaiką pragnień
myśli, uczuć i słów, które złamano
dawniej
święte przymierza – dziś są w rozkładzie
nie brak mi marzeń, planów i chęci
dzięki temu życie jakoś się tam kręci
miałem być tępy, cóż, plany spłonęły na
panewce
chcę być wrażliwy i dobry, więc jestem
szaleńcem
w szaleńczym tempie przecinam
czasoprzestrzeń
jestem tu, stoję, prawdziwy jak ból
podotykaj, pomacaj i wykop grób
wrzuć na śmietnik historii
i tak zapomnisz, że na końcu drogi
człowiek zawsze czuje smak agonii
krew się we mnie toczy
czuję to już teraz
nie muszę doceniać w miejscu, w którym
śmierć się uśmiecha
i czeka, wraz z nią sterczący czekan
uciekam...
czekam...
uciekam...
czekam...
uciekam...
czekam...
Komentarze (3)
Bardzo długi tekst. Mroczny wiersz. Myślę że
powtórzenia są zbędne. Milego
uciekam,czekam...
pozdrawiam :))
mroczny klimat....pozdrawiam :-)))))))