Szamanka
szamanka -
garść ziół rzuconych
w ogień
w złoty płomień
Przywołaj jej twarz
przywołaj na ekran
daleko mi do niej
Szamanko!
W samo południe
spomiędzy dźwięku dzwonów
dzwonek do drzwi
Posłaniec dzień jak co dzień
w bukiecie polnych kwiatów
czterolistna koniczyna
pamiętała!
Patrzę przez szybę na
kołujące jaskółki – niedługo odlecą
koniec lata
w oddali
nocny pociąg
świetlówka pod sufitem
miga i miga
Sufler spod ekranu podpowiada
nie jesteś sam
tutaj była ona
a potem nagle zniknęła
i uporczywie jej nie ma.
Szamanko !
Tomik twojej poezji
spomiędzy kartek sfruwa
niebieskie piórko
Cisza w domu
łyżwiarz w szklanej kuli
kręci piruet i ten śnieg
Za oknem gruchanie gołębi
bezdomne
przeżyły zimę
Zmienia się świat, a historia ma trwa...
Szamanko, błagam o jej twarz
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Bardzo ciekawy! Zaintrygowała mnie ta Szamanka...
Szacuneczek :))
Bolesławie zmysłowo i romantycznie
zatrzymujesz pełnym koszem radości
Piękny! wzruszająco ciepły wiersz! Pozdrawiam Bolku:)
Rozmarzony i radosny wiersz:)
Ładnie. Podobno od 1939 r obowiązuje pisownia "spod",
wcześniej było "z pod". Miłego dnia.